Piątek, Styczeń 29, 2016, 21:57

To pytanie i mnie nurtowało, postanowiłem więc poszukać odpowiedzi. Poszedłem tropem jego autora. Jack Delano, znakomity amerykański fotograf, jesienią 1940 roku realizował rządowe zlecenie. Agencja FSA (czyli Farm Security Administration) wynajęła go do udokumentowania gospodarstw, farmerów i ogólnie stanu rolnictwa w Connecticut. Jack Delano, a wraz z nim inni warci uwagi fotografowie, jak John Collier, Russell Lee, Edwin Locke i Marion Post Wolcott, ruszyli w teren. Każdy inny operator aparatu do wykonywania zdjęć po prostu stawiałby przed obiektywem smutnych farmerów i naciskał spust migawki. Ale nie oni. Dzięki temu do FSA trafił bardzo interesujący reportażowy materiał, dokumentujący przede wszystkim życie amerykańskich plantatorów.
Pan i Pani Andrew Lyman, choć nosili niezbyt polskobrzmiące nazwisko, według opisu zachowanego w Bibliotece Kongresu byli polskimi farmerami. Uprawiali tytoń. Ich gospodarstwo znajdowało się niedaleko miejscowości Windsor Locks. Jack Delano odwiedził ich we wrześniu 1940 roku. Co takiego wydarzyło się przed domem farmerów, że wybuchnęli śmiechem? Wyjaśnił to kiedyś sam Delano.

Pan i Pani Andrew Lyman (fot. Jack Delano / Library of Congress)
Fotograf poprosił, by ustawili się do zdjęcia. Oboje stanęli przed obiektywem, chcąc wyglądać poważnie, jednak Delano szukał pomysłu na zrobienie jak najbardziej interesującej fotki. Okazja i pomysł nadarzyły się niespodziewanie. Kiedy Pan Andrew Lyman wyprostował się i wciągnął brzuch, fotograf zorientował się, że za chwilę dojdzie do katastrofy odzieżowej. "Spodnie panu spadają!" – krzyknął Delano, a farmer w ostatniej złapał je w garść. Pani Andrew Lyman wybuchnęła perlistym śmiechem. Jej mąż na myśl o katastrofie, jakiej cudem uniknął, też nie mógł się opanować.
Na szczęście Jack Delano wykazał się profesjonalizmem i kiedy naciskał spust migawki, ręka mu nawet nie drgnęła. Dzięki temu możemy dziś podziwiać znakomitą fotografię, prawdopodobnie najlepszą, do jakiej polscy farmerzy spod Windsor Locks mieli okazję pozować.

Jack Delano na Portoryko, wczesne lata 90. XX wieku (źródło: Wikimedia Commons)
Jack Delano urodził się w 1914 roku, zmarł w 1997. Studiował sztukę na Akademii Sztuk Pięknych w Pensylwanii. Pracował jako fotograf dla FSA i Biura Informacji Wojennej (Office of War Information). Służył również w amerykańskich siłach powietrznych. Po wojnie przeniósł się na Portoryko, gdzie niczym prawdziwy człowiek reenesansu zajął się również komponowaniem muzyki, między innymi dla Orkiestry Symfonicznej Portoryko. Pozostawił po sobie wiele utworów muzyki klasycznej (także baletowej i chorałów) oraz zdjęcia, które przeszły do klasyki fotografii.

Jedna z najsłynniejszych fotografii Jacka Delano. Dworzec Chicago Union Station (źródło: Library of Congress)

Lokomotywownia w Chicago (fot. Jack Delano / Library of Congress)
Brak komentarzy.